Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

listu, należy się jej spodziewać nie wcześniej niż następnego lata. Będziemy pisać do niej długie
listy, w których o wszystkim opowiemy, prawda? - Åshild puÅ›ciÅ‚a oko do Birgit. - A jaka radość
zapanuje, gdy w końcu przyjedzie!
- Tak. A ja obiecałam Simenowi, że będę mu pomagać przez całą zimę - pokiwała głową
Birgit. - Tak mi go żal.
Åshild poczuÅ‚a w sercu gwaÅ‚towny sprzeciw, lecz nic nie powiedziaÅ‚a. Wielka szkoda, że
Simen stracił swoją Mari, lecz nie można przecież do końca życia się nad nim użalać. Zwłaszcza
Birgit nie powinna tego robić. Jest na to zbyt wrażliwa. I zbyt młoda. Nie można jej jednak
zabronić, by go wspierała.
- Pójdę z tobą do Simena któregoś dnia i pomogę ci - zaproponowała więc tymczasem. -
Nie musisz u niego spędzać tyle czasu. Simen powinien sobie radzić. Jest niewiele starszy od
twojego brata, więc sił mu nie brakuje.
Åshild czuÅ‚a, że w jej gÅ‚osie jest za wiele chÅ‚odu i obojÄ™tnoÅ›ci, uznaÅ‚a jednak, że to może
trochę otrzezwi Birgit. %7łycie bywa trudne. I każdy musi się nauczyć radzić sobie z własnymi
kłopotami. Nikomu nie służy nadmiar litości.
- A teraz sprzątniemy wszystko ze stołu i przygotujemy to, co potrzebne będzie jutro do
wypieków. Bez względu na to, kiedy odbędą się chrzciny, musimy mieć w domu maślane bułki i
racuchy.
Birgit pomogÅ‚a przy sprzÄ…taniu, milczÄ…c. Åshild spojrzaÅ‚a na niÄ… badawczo kilka razy, ale
wiÄ™cej już o Simenie nie byÅ‚o mowy. Dziewczynka ucieszyÅ‚a siÄ™ z propozycji Åshild. Już siÄ™ nie
martwiła kolejnymi odwiedzinami u Simena, czuła, że wszystko będzie w porządku.
Potem Birgit wzięła na kolana Hannah-Kari i kołysząc ją lekko, nuciła różne piosenki,
wiele, także duÅ„skie. W uszach Kari brzmiaÅ‚y one jakoÅ› obco i uroczyÅ›cie. Wprawdzie Åshild
wspomniała, że Ole też mówi płynnie po duńsku, lecz ten język brzmiał jakoś dziwnie w izbie w
Rudningen. Po raz pierwszy Kari poczuła pewien dystans dzielący ją od rodziny córki. Rodzina
Olego umiała pisać i czytać, nawet Birgit przewyższała w tym względzie Kari. Gospodarz z
Rudningen, kiedy gdzieś wyjeżdżał, ubierał się elegancko i z pewnością prowadził swobodnie
rozmowy z ważnymi osobami. A teraz Åshild urodziÅ‚a mu dzieci... Åshild nie planuje chyba, że
Knut i Hannah-Kari kiedyś się stąd wyprowadzą? Kari przeraziła się nie na żarty. No nie, tak zle
chyba nie będzie. Chociaż posiadłość w Danii jest podobno ogromna, wcale nie wiadomo, czy
Ole ją odziedziczy. Birgit też ma przecież prawa do majątku matki.
- Czemu mi siÄ™ tak przyglÄ…dasz?
Birgit przestała śpiewać i spojrzała pytająco na Kari. Czuła na sobie jej spojrzenie i było
to nieprzyjemne.
- Słucham tylko twojej piosenki, kochana. Znasz chyba mnóstwo duńskich ballad. W
Sørholm mówisz tylko po duÅ„sku? - spytaÅ‚a niepewnie Kari.
- Chyba tak.
Birgit nie miała ochoty rozmawiać o Danii. Nigdy się zresztą nie zastanawiała, jak mówi.
PoÅ‚askotaÅ‚a Hannah-Kari pod brodÄ… i przypomniaÅ‚a sobie życie w paÅ‚acu. No tak, w Sørholm
mówiła po duńsku, tak samo jak mama i brat. A tutaj w Hemsedal mówiła tak, jak się kiedyś
nauczyła.
- W Danii mówię tak jak mama i Ole.
- Tacy zdolni jesteście - uśmiechnęła się Kari. - Ja nie umiałabym tak szybko zmienić
języka.
- Norweski i duÅ„ski sÄ… przecież podobne - wtrÄ…ciÅ‚a Åshild. - W Christianii wszyscy
mówią po duńsku.
- No tak, tak - przyznała Kari.
Ale nieco pózniej, pomagając córce wyjąć blachy do pieczenia, zaczęła się zastanawiać,
czy nie powinna sporzÄ…dzić testamentu. MogÅ‚aby napisać, że Åshild odziedziczy Torset tylko
wtedy, jeśli jej dzieci zamieszkają w Hemsedal. Myśl o testamencie nie pozwoliła jej zasnąć.
Czuła, że powinna jakoś zadbać o to, by jej wnuki stąd nie wyjechały. %7łeby Torset pozostało w
rÄ™kach rodziny. Åsmund, brat Åshild, miaÅ‚ już swoje wÅ‚asne gospodarstwo w Agdenes i nie
zamierzał wracać do Hemsedal. Kari mogła więc liczyć tylko na córkę i jej dzieci. Może jedno z
blizniąt mogłoby gospodarzyć kiedyś w Torset. Dlatego nie powinny posmakować słodkiego
życia w Danii.
Tego wieczoru Kari długo nie mogła zasnąć. Pomyślała, że musi porozmawiać z
lensmanem o testamencie. On się zna na takich sprawach. Już spokojniejsza, westchnęła i
obróciła się na drugi bok.
Rozdział 7
Gdy Ole wrócił do Rudningen z wiadomością, że bliznięta zostaną ochrzczone za dwa
tygodnie, wszyscy zabrali się do pracy. Trzeba było przecież naprawić szkody w Torset, a w
Rudningen przygotować się do uroczystości.
- Po chrzcinach będę mogła wrócić do Torset - stwierdziła Kari, wałkując ciasto. - Tak
powiedział Ole.
- Chyba tak - odparÅ‚a Åshild, skÅ‚adajÄ…c Å›wieżo upieczone podpÅ‚omyki. - Ole i Petter [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates