Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oddział. Jest to fizyczne ucieleśnienie ich strachu przed śmiercią i szpitalem
jako miejscem śmierci. Rak - choroba, która budzi największy strach - nie
wychodzi poza sam szpital, chyba że dotyczy kogoś bezpośrednio, krewnego czy
przyjaciela.
Na IT rak wisi w powietrzu, jak złowrogi smog. Jeśli się tu długo pracuje,
zapomina się o tym, że szpital to miejsce, gdzie życie się zaczyna i kończy.
Noworodki nie przychodzą na świat w tym miejscu. Większości ludzi IT kojarzy
się z czymś złowieszczym, nieznanym i ostatecznym, gdzie życie wisi na włosku.
Normalny człowiek nie przychodzi z chęcią do szpitala, ale gdy znajdzie się na
IT, przeżywa pewną fascynację, mimo ogromu chorób, a może właśnie dlatego.
Rozgląda się, wchłaniając fantazję, budując wyobrażenie o abstrakcyjnej
potędze medycyny. Musi być potężna, skoro ma do dyspozycji wszystkie te
urządzenia, w przeciwnym razie na cóż byłyby przydatne? Obserwator zawsze
odczuwa strach, który łączy się z grozą i stawia człowieka w sytuacji
wewnętrznego rozdarcia, konfliktu między chęcią pozostania w tym miejscu i
ucieczki z niego.
Czułem to samo, ale z innego powodu. Wiedziałem, że większość tych urządzeń
jest do niczego. Niektóre z tych najmniejszych - te, które w ogóle nie rzucały
się w oczy - wykonywały najważniejsze zadania. Tamte małe zielone respiratory,
wydające ciche, rytmiczne trzaski, oddychające wraz z tymi, którzy ich
potrzebowali, były warte więcej niż wszystkie inne razem wzięte. Skomplikowane
aparaty z monitorami i wykresami same nie robiły niczego. Na studiach nauczono
mnie, jak odczytywać informację z oscyloskopów. Wiedziałem, że skok krzywej w
górę oznacza miliony jonów sodu kierowanych do komórek mięśnia sercowego.
Wybrzuszenie przebiegu na monitorze odzwierciedla kurczenie się komórek, gdy
organelle cytoplazmatyczne pracujÄ… jak zwariowane, pompujÄ…c jony z powrotem do
płynu pozakomórkowego.
Zwietnie, gdy się o tym myśli, ale cała naukowa magia to dopiero połowa
sprawy. Wykresy i skoki dajÄ… lekarzowi tylko podstawÄ™ do postawienia diagnozy
i wypisania recepty.
Chciałem tam być, żeby nauczyć się wszystkiego w krótkim czasie, ale wciąż
byłem przerażony odpowiedzialnością, która mogła na mnie zaciążyć; byłem
jedynym lekarzem.
Prawdę mówiąc, już kilkakrotnie mój strach był uzasadniony - na przykład, gdy
miałem pierwszy nocny dyżur jako stażysta. Zostałem wezwany do krwotoku.
Pędząc po schodach, upewniałem się, że ograniczone ciśnienie powstrzyma
krwawienie. Po wejściu do sali zobaczyłem pacjenta i stanąłem jak wryty. Krew
buchała mu z ust, zalewając go jak rzeka. Był to ciągły krwawy potok; żadne
wymioty, najzwyczajniejsza czysta krew. Stałem przerażony, oniemiały gapiąc
się na niego. Jego oczy błagały o pomoc. Pózniej powiedziano mi, że nic już
nie można było zrobić. Rak zniszczył żyłę płucną. Dla mnie najgorsze było to,
że zagubiłem się, czułem pustkę w głowie i całkowicie sparaliżował mnie
strach. Przez wiele nocy po tym zdarzeniu przeżywałem wszystko od nowa. Teraz
towarzyszy mi obsesja na punkcie zdolności do zrobienia czegokolwiek, czegoś,
co może nawet nie ulżyłoby pacjentowi.
Pani Takura leżała na łóżku w rogu. Miała prawie osiemdziesiąt lat i siwe
włosy. Z nosa, z lewej dziurki, wystawała przytrzymywana kawałkiem gumowej
taśmy rurka Sengstakena, która pofałdowała i wykrzywiła jej nos. W kąciku ust
zaschło kilka kropelek krwi. Rurka Sengstakena ma około sześciu milimetrów
średnicy i jest szorstka. Wewnątrz ma trzy mniejsze rurki zwane "świetlikami".
Dwie z nich mają baloniki, jeden wewnątrz rurki krótkiego świetlika, a drugi
na końcu długiego.
Pacjent musi połknąć całość, co nigdy nie jest łatwe. Szczególnie jest to
trudne, gdy występują krwawe wymioty. Gdy wszystko znajdzie się już w żołądku,
balonik na końcu rurki powiększa się do rozmiarów pomarańczy i pełni funkcję
kotwicy. Na połowie długości rurki znajduje się drugi balonik. Po wypełnieniu
powietrzem przybiera kształt cienkiej parówki, usadowionej w dolnej części
przełyku. Trzeci świetlik, cienki, ale długi, wisi w żołądku i służy do
wyprowadzenia niepotrzebnych cieczy, takich jak na przykład krew. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates