|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Mógłby go pan zmusić do tego. Skrzywiłem się. Już raz to zrobiłem i nie sądzę, bym mógł to uczynić ponownie. Fallon nie jest facetem, który lubi, gdy się nim rządzi. Pociągnąłem drinka i poczułem w gardle przyjemny chłód. Pomyślę nad tym obiecałem w końcu. Ale już wtedy wiedziałem, że zaproponuję to Fallonowi i postaram się, by się zgodził. Było w Katherine Halstead coś, co mnie ujęło, coś, czego nie czułem do kobiety od wielu lat. Cokolwiek to było, wiedziałem dobrze, że trzeba to zdusić w sobie, nie był to bowiem najlepszy czas na flirt z mężatką, szczególnie jeśli jej mężem był ktoś taki jak Halstead. Zobaczmy, jaka woda zaproponowałem. Wstałem i podszedłem do krawędzi basenu. Podążyła za mną. Po co pan to przywiózł? spytała, wskazując na akwalung. Wytłumaczyłem jej, po czym dodałem: Nie używałem go już od dawna, pomyślałem więc, że trzeba wszystko sprawdzić. Nurkowała już pani kiedyś z akwalungiem? Wiele razy odparła. Spędziłam kiedyś lato na Bahamie i niemal każdego dnia byłam w wodzie. To doskonała zabawa. Zgodziłem się z nią w zupełności i zająłem się sprawdzaniem zaworów. Wszystko było w porządku, założyłem więc szelki. Podczas gdy przemywałem maskę, Katherine Halstead wskoczyła do wody, po chwili wynurzyła się i opryskała mnie. No, dalej, do wody! krzyknęła. Proszę tylko nie mówić, że woda jest wspaniała. Usiadłem na krawędzi basenu i flopem wpadłem do wody. Nie wskakuje się przodem z butlami na plecach. Jak zwykle miałem kłopot ze złapaniem prawidłowego rytmu oddychania, wymaga to po prostu praktyki, której mi brakowało. Ponieważ zawór podający znajduje się w czasie pływania wyżej niż płuca, powstaje różnica ciśnień, którą trzeba pokonać, co w pierwszej chwili nie należy do przyjemności. Potem zaś trzeba tak wyregulować oddech, żeby powietrze zużywać ekonomicznie, a tej sztuki niektórzy nie potrafią sobie przyswoić. Szybko jednak to opanowałem i oddychałem nieregularnym rytmem, który przedtem wydawał mi się tak nienaturalny. Opłynąłem basen i stwierdziłem, że muszę zmienić ciężar balastu, przybrałem bowiem nieco na wadze od czasu, kiedy ostatnio nurkowałem, a to miało przecież wpływ na utrzymanie pływalności zerowej. Spojrzałem w górę i ujrzałem nad sobą opalone ciało Katherine Halstead. Mocnym odepchnięciem płetw wystrzeliłem w kierunku powierzchni i chwyciłem ją za kostki. Gdy ją wciągnąłem pod wodę, zobaczyłem powietrze równomiernie wydobywające się z jej ust regularną linią bąbelków. Jeżeli nawet ją zaskoczyłem, to nie okazała tego. Miała wystarczająco dużo rozsądku, by w zbędnej szamotaninie nie tracić resztek powietrza. Nagle zgięła się wpół, chwyciła przewód powietrza i gwałtownym szarpnięciem wyrwała mi ustnik. Zachłysnąłem się wodą i zwolniłem uchwyt, puszczając jej stopy. Gdy wypłynąłem na powierzchnię, krztusząc się i ciężko dysząc, zobaczyłem, że się ze mnie śmieje. Prychnąłem jeszcze kilka razy i spytałem trochę upokorzony: Gdzie się pani nauczyła tej sztuki? Plażowi chuligani na Wyspach Bahama nie patyczkują się odpowiedziała. Tam dziewczyna musi umieć radzić sobie sama. Schodzę jeszcze raz, wyszedłem z wprawy. W porządku. Gdy pan skończy, będzie już czekał następny drink. Opadłem na dno basenu i przećwiczyłem cały mój skromny repertuar umiejętności. 51 Wyjąłem ustnik, pozwalając, by wąż napełnił się wodą, a następnie oczyściłem go. Zdjąłem maskę i wykonałem istną ekwilibrystykę, zdejmując i zakładając z powrotem szelki. Nie była to jedynie głupia zabawa, może się przecież czasem zdarzyć, że trzeba w wodzie zrobić coś takiego, i wtedy brak podobnych umiejętności okazuje się zgubny. Woda nie jest naszym naturalnym środowiskiem na żadnej głębokości i uratuje się z niej tylko ten, kto potrafi poradzić sobie z wszelkimi trudnościami. Byłem na dole już jakieś piętnaście minut, kiedy usłyszałem hałas. Spojrzałem w górę i zobaczyłem wzburzoną wodę, wypłynąłem więc na powierzchnię, by sprawdzić, co się dzieje. Pani Halstead uderzała dłonią w taflę wody. Za nią stał Fallon. Gdy już wyszedłem na brzeg, powiedział do mnie: Nadeszła moja taca, wreszcie możemy je porównać. Wyplątałem się z szelek i zdjąłem pas z ciężarkami. Zaraz przyjdę, muszę tylko najpierw wyschnąć. Potrafiłbyś posługiwać się tym na większych głębokościach? Uważnie przyglądał się aparatowi do nurkowania. Zależy na jakich odpowiedziałem ostrożnie. Do tej pory najdalej zszedłem na głębokość czterdziestu metrów. To powinno wystarczyć odparł. Mimo wszystko może się na coś przydasz, Wheale. Przypuszczalnie będziemy musieli przeszukać cenote. Raptem zmienił temat. Przyjdz jak najszybciej. Obok basenu znajdowała się przebieralnia. Wziąłem prysznic, wytarłem się i w welurowym kąpielowym płaszczu poszedłem na górę. Kiedy przechodziłem przez oszklone drzwi, usłyszałem Fallona: ...myślałem, że informacja jest ukryta w liściach winnej latorośli, oddałem więc tace kryptografowi. Mogła to być przecież liczba żyłek lub kąt nachylenia do szypułki, lub jakakolwiek inna tego typu kombinacja. Facet przebadał wszystko dokładnie, przepuścił dane przez komputer, ale nic z tego nie wynikło. Był to niezły pomysł, tylko całkiem chybiony. Podszedłem do grupy skupionej wokół
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcs-sysunia.htw.pl
|
|
|
|
|
Podobne |
|
|
|
|