Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Kiedy mniej więcej wracasz?  zapytała.
 Nie będzie mnie pięć nocy  odrzekł, chwytając ją za biodra i
przyciągając władczo do siebie.  Będziesz za mną tęsknić?
Czuł, jak przebiega ją dreszcz.
 Wiesz, że będę. Ale w porządku.  Roześmiała się, jakby z przymusem,
zdobywając się na wesołość.  Nie mamy przecież wobec siebie zobowiązań
ani nic w tym stylu. A teraz muszę cię przeprosić, ale przygotowuję się na
wielki wieczór.
Wyswobodziła się z jego uścisku, nawet na niego nie patrząc, lecz gdy
już prawie wychodziła, Draco ujął ją za ramię i obrócił ku sobie. Gdy ją
całował, jego ręce krążyły po jej ciele, biodrach, talii i dekolcie. Całował ją
łapczywie i namiętnie, zdeterminowany, by zapamiętała jego i ten pocałunek,
by przypominała go sobie w każdy z pięciu nadchodzących wieczorów. Sam
przed sobą nie chciał przyznać, jak bardzo niepokoi go fakt, że Blair wyżej od
niego stawia pracę. Nieustannie samemu sobie przypominał, że to właśnie go
w niej pociągało od początku  jej pasja, jej żarliwość i zaangażowanie w to,
co robi. Gdy pierwszy raz zobaczył ją w kuchni dającą pokaz, jak przyrządzać
wykwintne dania na dniu otwartym kuchni w palazzo, wyróżniała się spośród
wszystkich zgromadzonych tam kucharzy. Biła od niej energia i autentyczna
35
R
L
T
radość, jaką czerpała z tego, co robi, w przeciwieństwie do pozostałych  także
włoskich  rutyniarzy, uważających się za artystów w kuchni, którym nikt nie
dorówna.
Blair jęknęła głucho w jego ramionach, co przypomniało Dracowi, gdzie
siÄ™ znajdujÄ…. Stali bez ruchu, wpatrujÄ…c siÄ™ w siebie.
 Kochani, chcecie wynająć pokój czy coś w tym rodzaju?  rzucił w ich
stronę Gustav, przechodząc z naręczem talerzy. Z oddali słychać było jego
chichot. Zdaje się, że kilka osób w kuchni mu zawtórowało.
 Właśnie mówiliśmy sobie arrivederci  odkrzyknął Draco w kierunku
dowcipnego kelnera, po czym niechętnie wypuścił Blair z ramion.
Natychmiast doznał dojmującego uczucia pustki. I nie chodziło tylko o
to, że miał ochotę zabrać ją na górę i natychmiast się z nią kochać. Nie
chodziło o fizyczny brak jej osoby, jej ciała. Po prostu z trudem wyobrażał
sobie nieobecność Blair u swego boku przez niemalże tydzień, brak rozmowy z
niÄ…, niewidywanie jej.
Blair wygładziła spódnicę.
 Jestem pewna, że masz mnóstwo spraw do załatwienia przed wylotem.
Ja też muszę się zabierać do roboty...
Draco nie mógł uwierzyć, że Blair go odprawia. Ciągle nie potrafił się
przyzwyczaić. Zwykle to on był tą osobą, która brakiem czasu wymawiała się
od spotkań, to on wychodził wcześniej, to na niego czekano. Tymczasem o
Blair musiał zabiegać. I to od początku. Nie wiedział, czy powinno go to
złościć, czy bawić.
 Ciao, bella. Do środy.
 Trzymaj siÄ™, Draco.
Zanim jeszcze wyszedł z pomieszczenia, Blair skierowała uwagę z
powrotem na komputer.
36
R
L
T
 Pracoholiczka, co?  szepnÄ…Å‚ mu na ucho Gustav, gdy Draco z ponurÄ…
miną szedł do wyjścia.
 Si, to stanowi pewien problem. Ale nie taki, z którym sobie nie poradzę
 dodał z pewnością siebie. Jeśli się nie mylił, Blair będzie za nim tęsknić tak
samo jak on za nią. Aatwiej mu będzie wysunąć od dawna odkładaną
propozycjÄ™.
 Cóż, powodzenia, chłopie. Będzie ci potrzebne. Wiesz, ona jest
poślubiona temu miejscu.
 Jeszcze zobaczymy.
Mimo całej ekscytacji wywołanej faktem, że za czterdzieści minut do
restauracji przyjdzie Alberts, Blair złapała się na tym, że zamiast czytać o
upodobaniach kulinarnych swego przyszłego gościa, myśli o Dracu. Jego
zachowanie dzisiaj było tak typowo włoskie  chciał, żeby Blair wszystko
rzuciła i jechała z nim spędzić kilka upojnych dni. I nocy. Tylko we dwoje.
Blair rozmarzyła się. Gdyby tak pojechała... Byłoby wspaniale.
Tymczasem musiała tkwić tutaj, w Auckland. A Draco nie pojawi się
wcześniej niż za pięć dni. Zerknęła na wiszący na ścianie kalendarz. Pięć
przerażająco samotnych nocy. Nie zamierzała iść do jego mieszkania, choć
miała klucze. Skoro już miała spać sama, wolała swój mały pokoik.
Wpatrywała się w kalendarz i nagle tknęło ją niedobre podejrzenie.
Coś jest nie w porządku, uświadomiła sobie. Już tydzień temu powinna
dostać okres, licząc, że poprzedniego nie dostała z powodu zmiany strefy
klimatycznej. Przebiegła oczami kalendarz. Od wyjazdu do Toskanii nie miała
okresu. Dwa miesiące. Zaczęła intensywnie grzebać w pamięci, czy może
jednak miała, tylko zapomniała sobie zaznaczyć.
Nagle ją zmroziło. Nie. Ostatni okres miała około tygodnia przed
wyjazdem do Włoch. Cały czas brała pigułki antykoncepcyjne. Przez całą
37
R
L
T
podróż do Włoch, również wtedy, gdy spędzała dnie  i noce  z Drakiem,
ciągle brała pigułki.
A więc co się dzieje? Jej organizm tak się rozregulował z powodu tamtej
podróży? A może to nadmiar pracy po powrocie tak na nią wpłynął?
Przecież chyba nie jest w ciąży?
38
R
L
T
ROZDZIAA PITY
 Więc mówi pani, że ponieważ nie brałam tabletek o tej samej porze, o
której brałabym tutaj, w Nowej Zelandii, byłam niezabezpieczona?
Zdruzgotana tym, co powiedziała jej lekarka, Blair walczyła ze łzami.
Oddała próbkę moczu pielęgniarce i jeszcze nie miała wyników, ale jeśli to, co
mówiła lekarka, było prawdą, to miała straszne przeczucie, że już wie, jaki jest
wynik testów.
 Niezupełnie. Po prostu ryzyko jest wtedy o wiele większe.
Blair zawsze niezwykle dbała o te sprawy. W komórce miała nastawiony
alarm, który jej przypominał, żeby wzięła tabletkę. Tyle tylko, że Włochy tak
ją oszołomiły, że nie pomyślała, że w innej strefie czasowej również godziny [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates