|
|
|
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
skrzy ła się i bul go ta ła ra do śnie, ale wca le nie było jej przez to lżej na ser cu. Nie chcę tego szep nę ła. Z cza sem zmie nisz zda nie. Za śmia ła się hi ste rycz nie. Tak ci się wy da je? Wzru szył ra mio na mi. Po cho dzisz z Za cho du, więc na sze oby cza je wy da ją ci się dzi wacz ne. Ja ich tak nie od bie ram. Ni g dy nie pla no wa łem mał żeń stwa z mi ło ści. Za mie rza łem wziąć żonę z in ne go ple mie nia. Nie spo dzie wa łem się, że to bę dziesz ty. Z po gar dza nej ro dzi ny Co pe lan dów. Na szczę ście te raz nie na le żysz już do Co pe lan dów, tyl ko do Ka ri mów. Masz nowe na zwi sko. Nowy po czą tek. Nowe obo wiąz ki. My ślę, że to ci do brze zro bi. Wska zał sto lik w cie niu. Usiądz& Na wi dok jej unie sio nych kpią co brwi prze - rwał i skło nił się lek ko. Prze pra szam po wie dział bez cie nia skru chy. Usiądz my. Bę dzie nam wy god niej. Nie cier pia ła jego tonu i w ogó le ca łej tej sy tu acji. Wszyst ko było bar dzo nie w po rząd ku. Wo la ła by wię zie nie czy też areszt do mo wy, by le by tyl ko nie zno sić jego to wa rzy stwa. Nie mam ocho ty na je dze nie. Spoj rzał na nią twar dym wzro kiem. Sama so bie to wszyst ko utrud niasz. Wal czysz ze mną, z mał żeń stwem, nie przyj - mu jesz do wia do mo ści re aliów. Ja trak tu ję na szą przy się gę bar dzo po waż nie. Jaką przy się gę? Ja żad nej nie skła da łam. Już ci tłu ma czy łem: to ja cię po ślu bi łem i mał żeń stwo jest fak tem. A te raz sia daj do sto łu, za nim oso bi ście cię tam po sa dzę. Nie chęt nie za ję ła miej sce przy ni skim sto li ku w ocie nio nej al ta nie chło dzo nej przez wi szą cy nad gło wą wen ty la tor. Choć wy da wa ło jej się, że nie zdo ła nic prze - łknąć, zja dła tro chę zupy, a po tem gril lo wa ne go mię sa i wa rzyw. Po po sił ku po czu ła się le piej, spo koj niej sza i mniej roz dy go ta na. Na dal jed nak była w szo ku, któ ry nie - pręd ko miał mi nąć. Je dząc, nie roz ma wia li, co jej od po wia da ło. Mi ka el ob ser wo wał ją przez cały czas, zu peł nie jak na uko wiec ba da ją cy dziw ny i nie zna ny okaz fau ny. Sa idia nie jest po dob na do two je go kra ju. Tu wciąż w kul tu rze do mi nu je układ ple mien ny po wie dział. Wy nie sio no już ostat nie ta le rze i jesz cze tyl ko za nu rzył pal ce w mi secz ce z pach - ną cą wodą, a na stęp nie osu szył mięk kim ręcz nicz kiem. Mam na dzie ję, że szyb ko przy wyk niesz do na szych zwy cza jów i na uczysz się je sza no wać. Masz na my śli po ry wa nie na rze czo nych? Zde cy do wa nie tak. Nie po tra fię tego zro zu mieć. Ko bie ty nie są przed mio ta mi ani ni czy ją wła sno - ścią. Zwy czaj po ry wa nia dziew cząt do ty czy tyl ko człon ków ro dzi ny kró lew skiej. Tym go rzej. Ta tra dy cja się ga ty się cy lat wstecz. Po ma ga chro nić ro dzi nę i spo łe czeń stwo po przez wzmac nia nie wię zi ple mien nych, a ko bie ty i dzie ci przed za ku sa mi ple mion no ma dów. Przy kro mi, ale wciąż nie ro zu miem. Wie lu mło dych, któ rzy koń czą stu dia, za czy na drwić z daw nych oby cza jów, ale nikt nie chciał by wy ję cia tej kon kret nej tra dy cji spod pra wa. To istot na część na szej hi sto rii i toż sa mo ści kul tu ro wej. Ale nie wszy scy miesz kań cy Sa idii po stę pu ją w ten spo sób? Mniej wię cej po ło wa mło dych z re jo nów miej skich wy bie ra mał żeń stwa z mi ło - ści. Z dala od du żych miast nie mal wszyst kie mał żeń stwa są aran żo wa ne. Skąd ta róż ni ca? Tu, na pu sty ni, lu dzie sil niej iden ty fi ku ją się z ple mien ny mi oby cza ja mi. Nie pod - le ga ją wpły wom no wych tech no lo gii. Mia sta są od le głe. Po dró żo wa nie trud ne, a zmia ny wi ta ne nie chęt nie i po dejrz li wie. Wy pra wa do Ha slam czy wspól not ple - mien nych za miesz ka łych u pod nó ży Tak ti to jak cof nię cie się w cza sie. Jako król mu - szę wi dzieć oba ob li cza mo je go kra ju, za rów no nowe, jak i sta re. Do cie rać do mło - dych i w mia stach, i na pu sty ni. Te gru py nie chcą tego sa me go. Nie chcą i nie ro zu mie ją się na wza jem. Utrzy ma nie zjed no czo nej Sa idii wy ma ga spo re go wy sił ku. Pró bu je my na ma wiać dzie ci pu sty ni do spę dza nia cza su w go ści nie u ro dzin z mia sta i na od wrót. Ale dzie ci miej skie pu sty nia nu dzi, a te z pu sty ni mę - czy miej ski ha łas i roz gar diasz. Więc? Jak so bie ra dzisz? Sta ram się ak cep to wać oba aspek ty kul tu ry Sa idii, tak aby nikt nie czuł się wy - ob co wa ny. To nie ła twe. Prze su nął po niej wzro kiem. Nie chcę cię już wi dzieć w tym stro ju. W swo jej gar de ro bie znaj dziesz rze czy od po wied niej sze dla tu tej sze go kli ma tu i oby cza jów. To proś ba czy po le ce nie, wa sza wy so kość? Jed no i dru gie. Po krę ci ła gło wą. To nie moż li we. Albo to, albo to. Zno wu wszyst ko utrud niasz po wie dział ze znie cier pli wie niem. Nie po trzeb nie tak się upie rasz. Po trzeb nie. Nie je stem lal ką, tyl ko do ro słą i nie za leż ną ko bie tą. Od osiem na ste - go roku ży cia sama na sie bie za ra biam i pła cę ra chun ki. Do ce niam to, ale po wta rzam, nie po trzeb nie się upie rasz. Wszyst ko jest tu dla cie bie nowe, ale je stem prze ko na ny, że szyb ko się do sto su jesz. Do pó ki to nie na stą - pi, po zo sta nie my tu taj. Za miast się ze mną kłó cić o wszyst ko, le piej spró buj się po - zbyć swo ich uprze dzeń. Pró bu ję. Wca le nie. Ale przed nami cały dzień, cała noc, wła ści wie całe ty go dnie. Za ci snę ła war gi i w mil cze niu przy glą da ła się mo zai kom we wnątrz pa wi lo nu. Były na praw dę pięk ne, głów nie dzię ki do sko na le do bra nym bar wom i ro man tycz nej te - ma ty ce. W ogó le cała ta wy pra wa by ła by bar dzo ro man tycz na, gdy by tyl ko mo gła ją od być z kimś, z kim łą czy ło ją uczu cie. Chy ba nie za mie rzasz pła kać? za nie po ko ił się na gle Mi ka el. Zde cy do wa nie po krę ci ła gło wą. Nie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcs-sysunia.htw.pl
|
|
|
|
|
Podobne |
|
|
|
|