[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nim. Kiedy będzie ten następny raz i jak to będą robić? Kochając się z Collinem, czuła się, jakby wszystko w niej świeciło magicznym blaskiem. Nawet obejrzała się kilkakrotnie w lustrze, by się upewnić, że ten blask nie przenika przez skórę na zewnątrz, i nie tworzy wokół niej świecącej aury. Za każdym razem widziała jedynie swój szczęśliwy 156 RS uśmiech i zastanawiała się, ile tego radosnego promieniowania może się z niej wydostać. Wstawała wcześnie, o siódmej rano, lecz prawdziwy dzień zaczynał się dla niej po pracy w prosektorium, gdy Collin po nią przyjeżdżał. Wtedy rozpoczynała pracę z nim. Nie miało to wiele wspólnego z niezależnością, ale przestała się nią przejmować. Jeśli czymś mogła się martwić, to jedynie stanem swojego serca. Wiedziała, że bez względu na to, co sobie wmawiała, jej serce nie należało już do niej. Była zakochana. Jego praca wymagała ciągłego bywania w terenie i częstych podróży. Bardzo mu to odpowiadało. Jednak po raz pierwszy w życiu zaczął się zastanawiać, jak to by było, gdyby osiadł w jednym miejscu, mając u boku kobietę. Właśnie Lucy. Myśl o kobiecie w jego życiu pojawiła się bez żadnych zahamowań czy niechęci, w sposób zupełnie naturalny. Lucy towarzyszyła jego myślom, gdy rozmawiał z Emmettem, gdy analizował zdobyte w trakcie śledztwa informacje, gdy starał się wydedukować, gdzie może ukrywać się Jason. Od czasu, gdy znalezli ślady pobytu kuzyna w jaskini, miał wrażenie, że Jason zupełnie zniknął z powierzchni ziemi. Może wreszcie zmądrzał i wyjechał z okolicy i hrabstwa, a może i z kraju? Wszystkie dowody, a szczególnie ich brak, na to właśnie wskazywały. Jedna rzecz nurtowała jednak Collina to, że tak dobrze znał Jasona i jego sposób rozumowania, pojmował, dlaczego prześladowała go obsesja wyimaginowanej zemsty i chęć zniszczenia jednego człowieka. Stąd brała się jego obawa, że Jason czai się w pobliżu. Tylko gdzie? Jego głównym zmartwieniem powinno być teraz odszukanie Jasona, ale nie było. Czy mu się to podobało, czy nie, jego główną troską były uczucia do 157 RS Lucy. Nie wiedział, co ma zrobić. Może nic, a może czekać na rozwój wydarzeń i pozwolić sytuacji trwać? Ostatnio, gdy zupełnie nieświadomie właśnie tak postąpił, ukochana kobieta zniknęła z jego życia. Rozmyślając o przeszłości, Collin zdał sobie sprawę, że nie czuł do Pauli tego, co do Lucy. W czasie wykonywania obowiązków służbowych nie myślał o Pauli. Nie rządziła każdą jego myślą, nie odrywała go od spraw codziennych i nie odciągała go od pracy. Nie porywała bicia jego serca, jego oddechu, jego samodzielnego bytu, kiedy tylko o niej pomyślał, tak jak właśnie było z Lucy. Dam ci grosik za każdą twoją myśl mruknęła Lucy. Podciągnęła bose stopy pod siebie i wtuliła się w niego, siedząc obok na sofie. Znowu byli w jej mieszkaniu, bo tam kończyli każdy dzień już od tygodnia. To był pewien rytuał, do którego Lucy się przyzwyczaiła. Zaczynała za nim tęsknić w tej samej chwili, gdy wychodził rankiem z jej mieszkania. Tęsknię za tobą, podpowiadały szeptem jej myśli, choć jej usta nie miały odwagi wypowiedzieć tych słów, gdy Collin się z nią rozstawał. Jeszcze nie nadszedł na nie czas. Zdawała sobie sprawę, że te słowa mogłyby go jedynie przestraszyć. Niebiosa tylko wiedziały, że i ją czasem przerażały. Collin pomyślał o beznadziejnej walce, którą przegrywał, rozmyślając o nich. Musiałabyś zapłacić o wiele więcej, by je poznać. Musiałabyś złożyć niezły okup. Co za dziwne słowo okup, pomyślała. Tak jakby sami byli wobec siebie więzniami. Zastanawiała się, czy on w ogóle miał jakiekolwiek pojęcie o tym, że ona istotnie czuła się, jakby była jego więzniem i z radością godziła się na spędzenie wyroku w jego więzieniu. 158 RS Uśmiechnęła się. Nie ma sprawy. Mam konto bankowe i mogę wystawić ci czek. Jej uśmiech wystarczał, żeby otworzyć wszystkie, zamknięte do tej pory, komórki do wynajęcia" w jego duszy. Dzięki niej przenikało do nich słońce i uczucia, których do tej pory nie potrafił, a może i po trosze nie chciał pojąć. Może nie przyszła na to właściwa pora?
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcs-sysunia.htw.pl
|