Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

również wyglądający na reporterów, którzy czekali na pojawienie się Granta i
Caroline.
Eli uznał, że najlepsze, co może zrobić, to wspólnie z Lucasem osłonić
matkę z obu stron i postarać się wprowadzić ją do budynku tak, by w miarę
możliwości uniknąć nadmiernego zaczepiania przez reporterów. Wściekłość go
ogarniała, gdy patrzył na przygotowania i ustawianie kamer. Miał tylko
nadzieję,, że policjanci okażą się pomocni i nie będą mnożyli problemów.
Nagie wjechał na parking samochód taki jak Lary. Za kierownicą
siedziała jakaś kobieta w kapeluszu z opuszczonym rondem i w ciemnych
okularach, więc odwrócił wzrok, wypatrując auta z matką.
Ponieważ po drodze nie minął Granta, przypuszczał, że wiozący go
samochód policyjny dopiero dojedzie. Tajemniczy samochód podjechał i
zaparkował obok niego, co go zdenerwowało, bo nie chciał, żeby mu ktoś
przeszkadzał. Spojrzał na kobietę, a ona mu pomachała. Zdumiony przyjrzał się
dokładniej i poczuł ucisk w żołądku.
ROZDZIAA DZIEWITY
Lara wysiadła ze swojego samochodu i przesiadła się do jego.
- Co ty tu robisz? - spytał ostro, zdumiony jej widokiem. Ubrana była w
krzykliwy czerwony kostium, na nogach miała czerwone szpilki. Miał ochotę
wziąć ją w ramiona, ale trzymał ręce przy sobie i starał się słuchać, co mówiła.
- Byłam w mieście i usłyszałam w wiadomościach, że policja chce
przesłuchać twoją matkę w związku z zabójstwem Spencera. Pomyślałam, że na
pewno tu będziesz i że może ja też się na coś przydam.
- Nie poznałem cię w pierwszej chwili - powiedział, patrząc na ciemne
okulary i oklapnięty kapelusz, który zasłaniał jej włosy i pół twarzy.
- Jeżeli ktoś zrobi mi zdjęcie, nie będzie łatwo mnie na nim rozpoznać.
- Twój czerwony kostium aż krzyczy. Wszyscy cię zauważą.
- Przyjechałam do miasta trzy godziny temu, więc nie mogę nic zrobić z
kostiumem. Dobrze, że miałam gdzieś w samochodzie ten stary kapelusz.
- Myślę, że reporterzy skupią się na mojej rodzinie, ale jeśli wyjdziesz z
samochodu, będziesz w wiadomościach razem z nami - powiedział,
zastanawiając się, dlaczego właściwie Lara tu przyjechała.
- Pewnie tak. Lila Ashton nie byłaby zbyt zadowolona, gdyby wiedziała,
że popieram twoją rodzinę. Gdzie twoja mama?
- Minąłem ich po drodze, zaraz powinni tu być. Policja chce też
przesłuchać Granta.
- Wiem, to też było w wiadomościach.
- Wścieka mnie to. Naprawdę nasza rodzina miała już dosyć kłopotów
przez Spencera. Nawet po śmierci nie daje spokoju. - Lara ścisnęła go za rękę. -
Jeżeli nie chcesz, żeby Lila Ashton się dowiedziała, że byłaś z nami, lepiej
znikaj. Są tu już dwie stacje telewizyjne i trzech reporterów.
- Jestem nierozpoznawalna, prawie nie widać mojej twarzy, a tego
kapelusza nikt nie zna. Chcę tu być.
Jej słowa zapadły mu w serce. Chciała być z nim i z jego rodziną. Czy to
była litość, czy współczucie? A może coś głębszego? Z jednej strony miał
ochotę natychmiast ją odesłać , z drugiej jednak cieszył się, że ją widzi. Zapach
jej perfum przywoływał cudowne wspomnienia.
Zauważył długi, ciemnozielony samochód, który właśnie zaparkował.
Wysiedli z niego trzej panowie z teczkami i weszli do wnętrza budynku.
- Dzięki Bogu, są nasi adwokaci! - wykrzyknął Eli.
- Chcesz ich zawiadomić , że tu jesteś?
- Nie. Wiedzieli, że jadę. Ten wysoki, ciemnowłosy, to Ridley Pollard,
nasz rodzinny prawnik. Przyjechał nas wspierać. Pozostali dwaj to adwokaci od
spraw kryminalnych. Nie znam ich. Mama wynajęła Edgara Kenta dla Granta.
- Twoja mama ma naprawdę złote serce.
- To prawda. Chcę tu na nich zaczekać, żebyśmy razem z tatą mogli ją
osłonić przed reporterami.
- Kiedy przyjadą, pójdę z wami. Będzie jedna osoba więcej do osłony.
- Jadą - powiedział, patrząc na zatrzymujący się już samochód. Ekipy
telewizyjne natychmiast ruszyły z włączonymi kamerami.
Gdy reporterzy się zebrali, Eli wysiadł z samochodu, a Lara zaraz za nim.
Podbiegli do samochodu policji.
Zaraz po policjantach z samochodu wysiadła Caroline. Wyglądała bardzo
stylowo w czarnym garniturku i jedwabnej bluzce, ale była blada i drżała. Kilka
metrów od niej błyskały pojedyncze flesze, a kamery terkotały bezustannie.
Policjanci szli przodem, Eli przyskoczył do prawego boku matki, Lucas,
obejmując ją w pasie, ochraniał ją z lewej strony, a Lara, zgodnie z obietnicą, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates