[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jedyny w twoim życiu. Tak po prostu? Zadzwonić i powiedzieć? No nie, można to zrobić nieco delikatniej. Nie potrafię. W takim razie zrobię to za ciebie. No, tu już chyba wykraczasz poza to, co wolno siostrze, nawet starszej zakpiła Cara. Dla ciebie zrobię wszystko. Powiesz mu, że sypiałam z innymi facetami? Nie powiem Maxowi. Porozmawiam z Jakiem. Co? Cara nie mogła wyjść ze zdumienia. Polubił mnie. Chyba mu się podobam. Próbował flirtować. Cara nie miała co do tego wątpliwości. Czy to jednak powód, by go wtajemniczać? Sama nie wiedziała, śmiać się czy płakać? Przespaliście się? zapytała siostrę. Musiał przecież zostać na noc u ciebie w hotelu. A niby dokąd miał pójść? Jego dom był pod śniegiem. Ale nie spałam z nim. W hotelu mam duży apartament. On ci się podoba? spytała Cara. Jeszcze nie wiem. Ale raczej tak. Jest czarujący, zabawny. Ma ironiczne poczucie humoru. No i jest kompletnie ślepy na moje bogactwo. Czyżby? Przeoczył, że w twoim hotelu noc kosztuje trzy tysiące dolców? W każdym razie nie robił na ten temat uwag. A wracając do twojej sprawy. Wspomnę mu tylko, że jestem w Waszyngtonie, on mnie zaprosi na drinka i załatwione! Tak po prostu? Między jednym a drugim martini opowiesz mu o intymnym życiu siostry? Nie, ja się nie zgadzam. Na pewno? Na pewno. Chyba. Może& danie do zrozumienia Maxowi, że nie on jest ojcem dziecka, miałoby swoje dobre strony. Ale nie chciała, by czuł się zdradzany. No, może zdrada to za duże słowo. Przecież spotykali się okazjonalnie. Mógł brać pod uwagę, że ona ma też innych. Podobnie jak on mógł mieć inną& Poczuła ucisk w gardle. Nie miałaby prawa mieć mu tego za złe, ale bardzo by ją to zabolało. Twoja intuicja jest niezrównana powiedziała Maxowi jego była szefowa, Marnie Salloway, wyłączając materiał nakręcony na temat lawiny w Fields. Max od lat już z nią nie pracował, ona jednak zgodziła się z nim spotkać. Chciał jej spojrzeć w oczy i zadać kilka pytań. Cóż, trafiłem w odpowiednim momencie do właściwego miejsca odrzekł. No i jeszcze te lekcje snowboardu& Można powiedzieć: typowy amerykański zuch. A przy tym jak wygląda& Podrywasz mnie? Marnie była od niego co najmniej dziesięć lat starsza. Kiedyś się do niego przystawiała, a on nie miał ochoty na powtórkę z rozrywki. Co więcej, miał nadzieję bezpowrotnie wykluczyć ją z rynku. Jeśli Liam Fisher ma rację, że ANS bezprawnie pozyskała informacje o Arielli Winthrop, na pewno była to sprawka Marnie. Skądże. Oboje wiemy, że jesteś gwiazdą. Ale myślę, że w NCN już wyczerpałeś swoje możliwości. Nie myślisz o transferze do jakiejś prawdziwej telewizji? Dla mnie NCN jest jak najbardziej prawdziwa. Rankingi oglądalności mówią co innego. Chociaż trzeba przyznać, że twój program robi furorę. I o to mi chodzi. Ale ja nie mówię o tym, co jest teraz. Proponuję ci ucieczkę do przodu. Dam ci większy budżet. Mógłbyś być również producentem własnego programu. Pomyśl o tym. Twój program dostałby nową energię, tematy, widzów. Mnie wystarczy to, co mam. Podnieść stawkę? zapytała, uśmiechając się kusząco. Milczał, czekając, aż Marnie wyjawi swe zamiary. Był ciekaw, jak daleko się posunie. Mam pełną szufladę pomysłów. Masę pikantnych, nikomu nieznanych historii. Powiedz coś więcej poprosił. Co takiego ma ANS, czego nie mają inni? Mamy unikalne metody śledcze. Czy użyliście ich, fabrykując historię Arielli Winthrop? Jak żeście na to wpadli? Spojrzała na niego podejrzliwie. Milczała. Skąd mam wiedzieć, że naprawdę czymś dysponujecie? naciskał. Czyżbyś zaczął brać pod uwagę przejście do nas? Czemu nie? Ale muszę wiedzieć, jak dotarliście do Arielli. Odpowiedni moment, właściwe miejsce powiedziała skromnie. Ale jej oczy mówiły co innego. Była w nich duma i triumf. Każdemu może dopisać szczęście zauważył. Ale nam szczęście dopisuje cały czas. Zamilkł. Dzisiaj już nic więcej nie osiągnie. Dasz mi kilka dni na zastanowienie? Tylko nie zastanawiaj się za długo ostrzegła. Dziękuję za spotkanie, Marnie powiedział, podnosząc się z krzesła. A ja dziękuję, że bierzesz nas pod uwagę. O niczym innym nie marzę. Uśmiechnęła się. Dzięki Bogu nie dostrzegła ironii. Max miał właśnie dołączyć do Jake a, który czekał na niego w kafejce za rogiem, gdy zadzwonił jego telefon. To była jego szefowa w NCN, producentka Nadine Clarke. Podobno spotkałeś się z Marnie Salloway? %7łartujesz? Skąd wiesz? Wyszedłem od niej trzy minuty temu. Dziwisz się? Jesteśmy kanałem informacyjnym. Korzystamy z przecieków. Jestem pod wrażeniem. Było pózne zimowe popołudnie. Słońce właśnie zachodziło, robiło się coraz chłodniej. Mam się zacząć bać? spytała Nadine. Ani trochę. To dobrze powiedziała. Właśnie chcę cię wysłać do Los Angeles. Prezydent ma tam wziąć udział w szczycie gospodarczym krajów wybrzeży Pacyfiku. Chciałabym, żebyś był przy nim. Nie wiem, czy to dobry pomysł odrzekł, klucząc między przechodniami i samochodami na zatłoczonej ulicy. Według mnie to ślepa uliczka. Doprawdy? Max dobrze znał ten ton. Jak Nadine wbije sobie coś do głowy, staje się głucha na argumenty. Zledząc prezydenta, do niczego nie dojdziemy. Kluczem do wszystkiego jest to, jak ANS rozpętało tę burzę starał się ją przekonać. A według mnie, jak NCN ją zakończy. I to ja decyduję. Po twoim powrocie z Los Angeles oczekuję nowych informacji. Tak jest, szefowo wycedził. Dziękuję, to właśnie chciałam usłyszeć. Masz rezerwację na lot o dziewiątej. Nie mamy nowych faktów, nic dziwnego, że szerzą się spekulacje mówiła Lynn do słuchawki. Cara weszła do jej pokoju wraz ze swą współpracownicą Sandy. Położyły plik gazet na brzegu biurka. Wszędzie domagają się wystąpienia prezydenta. Nie doczekają się syknęła Lynn, zasłaniając słuchawkę dłonią. Nie, Barry, ja nie mam magicznej władzy rzuciła do telefonu. Dziennikarze obiecują nie zadawać niewygodnych pytań. Opiszą historię z jego punktu widzenia powiedziała Sandy. Już to widzę odrzekła Lynn. Cara uważała, że to szefowa ma rację. Nie należy wierzyć dziennikarzom.
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcs-sysunia.htw.pl
|