Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Nawet to, że ty ich nie podpisałeś, nie zmienia stanu rzeczy.
- Jak, do diabła, nie zmienia? - W jego głosie narastało
zdenerwowanie, znajdujÄ…c wyraz w nasilajÄ…cej siÄ™ tonacji wypowiadanych
słów. - Niezależnie od wszystkiego ciągle jesteś moją żoną.
Otworzyła usta, żeby mu odpowiedzieć, gdy nagle jakiś dzwięk przy
drzwiach zwrócił jej uwagę. Odwróciła się i zamarła.
54
RS
W drzwiach stały Alaina i Kiera z szeroko otwartymi oczami i
równie szeroko otwartymi ustami. Trudno, stało się, pomyślała Alexis.
Wszystko im wytłumaczy. Były jej siostrami, a w końcu i tak zamierzała
im powiedzieć prawdę.
Ale nie mogła i na pewno nie chciała wyjaśniać wszystkiego
mężczyznie, który stał za nimi.
Boże drogi, proszę, uczyń coś, żeby się okazało, że to halucynacja.
Matthew napotkał jej spojrzenie, pózniej spojrzał na Jordana i znowu
na niÄ….
- Cześć, Alexis - przywitał się.
55
RS
ROZDZIAA PITY
Alexis poczuła, jak krew odpływa jej z głowy, a kiedy pokój zaczął
wirować, oparła się o biurko, żeby nie upaść. Nie miała halucynacji. I to
nie był sen. Mężczyzna, z którym chodziła na randki przez ostatnie kilka
tygodni, stał nie dalej niż parę kroków od niej. Wyglądał bardzo elegancko
w jasnobrązowych spodniach i białej koszuli od Ralpha Laurena.
Teraz najważniejsze było pytanie, jak długo tu stał i co słyszał.
Patrząc na twardą linię jego ust i wzrok jak ze stali, musiał tu być
dostatecznie długo.
- Matthew. - Przeczesała drżącymi palcami włosy. -Jak ty... gdzie...
- Spotkałyśmy go, gdy zjeżdżał z autostrady i jechał w kierunku
rancza. - Głos Kiery był radosny, chociaż słychać w nim było napięcie.
Spojrzała krótko na Jordana, przełknęła i ponownie popatrzyła na Alexis. -
Prawie wpadliśmy na siebie.. Wyobrażasz sobie?
- Powinieneś do mnie zadzwonić i uprzedzić, że przyjeżdżasz. -
Alexis mówiąc to, próbowała się uśmiechnąć, ale nie odważyła się ruszyć
z miejsca, ponieważ nie była pewna swoich kolan. Ciągle czuła ich
miękkość. - Wyjechałabym po ciebie na lotnisko.
- Moje spotkanie w Los Angeles zostało odwołane, więc
pomyślałem, że zrobię ci niespodziankę, i widzę, że faktycznie zrobiłem. -
Matthew wszedł do pokoju, skierował się w stronę Jordana i wyciągnął do
niego rękę.
- Matthew Langley.
- Jordan Grant.
56
RS
Alexis czuła, jakby to wszystko działo się poza nią. Patrzyła, jak ci
dwaj mężczyzni spoglądają sobie w oczy i potrząsają swoimi dłońmi i
zastanawiała się, dla którego z nich ta sytuacja jest dziwniejsza.
Nie chciej tego wiedzieć, upomniała się.
- Musisz się czuć niezręcznie - beznamiętnie powiedział Matthew do
Jordana. - Spotkać przyjaciela swojej żony.
- Nie jest to mniej niezręczne niż spotkanie męża swojej przyjaciółki
- odpowiedział Jordan, wzruszając ramionami.
- Nie jesteś moim mężem. - Kiedy jej głos się załamał, Alexis
odchrząknęła i gorączkowo zaczęła się zastanawiać, jak to wszystko
wyjaśnić. Ale niełatwo było wymyślić coś sensownego.
- Matthew, to nie jest tak, jak wyglÄ…da.
- To znaczy, że nie jesteś mężatką? - spytał Matthew.
- No, tak, w pewnym sensie. Technicznie. - Wciągnęła gwałtownie
powietrze do płuc, czując, jak ściany zatłoczonego biura Treya napierają
na niÄ…. - Ale to naprawdÄ™ jest nieporozumienie.
- To znaczy, że wy naprawdę jesteście małżeństwem? - spytała
Alaina z niedowierzaniem. - Ty i Jordan? Obydwoje?
- Byliśmy małżeństwem - szybko sprostowała Alexis, czując
narastający, tępy ból gałek ocznych. - To już czas przeszły. Byliśmy,
bardzo krótko i to wiele lat temu.
- To jest żart, prawda? - spytała Kiera, patrząc po wszystkich. - Tu
musi być gdzieś ukryta kamera. Pózniej wszyscy obejrzymy nagrany film i
będzie mnóstwo śmiechu.
Alexis poważnie wątpiła w to, że jest to sytuacja, którą by chciała
oglądać jeszcze raz albo się z niej śmiać. I dlaczego Jordan wcale jej nie
57
RS
pomagał w wyjaśnieniu tego wszystkiego? Dlaczego stał tam i wyglądał
na niebywale zadowolonego z siebie? Gdyby Matthew nie stał tu również i
nie obserwował tego rozgrywającego się rodzinnego komediodramatu, to
Alexis cisnęłaby czymś w Jordana.
Albo jeszcze lepiej. Przypomniała sobie, że Trey trzymał w sejfie
rewolwer. Spróbowała odtworzyć w pamięci szyfr.
- Więc to jest prawda? - Alaina znowu zaczęła przesuwać spojrzenie
z Alexis na Jordana i z powrotem. -Ale jak... kiedy?
- Osiem lat temu. - Alexis wytarła wilgotne dłonie o dżinsy. - Jedna z
tych letnich wariacji. Wyjazd do Vegas pod wpływem impulsu,
całodobowa kaplica. Rozsądek odzyskaliśmy kilka godzin pózniej.
- Byliście małżeństwem tylko kilka godzin? - spytała Kiera.
- No tak. - Alexis wzruszyła ramionami i zacisnęła zęby, żeby nie
zacząć wrzeszczeć. - Zaraz po tym zdaliśmy sobie sprawę, że popełniliśmy
błąd. Ja poleciałam do Nowego Jorku, a Jordan poleciał do Dallas i
złożyliśmy dokumenty unieważniające małżeństwo. Nawet się nie
widzieliśmy, aż do wczoraj.
- Ale on cię nazwał swoją żoną. - Chociaż komentarz Matthew
skierowany był bezpośrednio do Alexis, to wypowiadając go, patrzył na
Jordana. - Powiedział to w czasie terazniejszym.
- To właśnie jest ta zabawna część. - Alexis jakoś sobie poradziła z
tym, żeby się zaśmiać, ale jej śmiech zabrzmiał, jakby miała gardło
wyłożone papierem ściernym. - Pojawił się mały błąd w papierach i
okazało się, że oficjalnie anulacja nigdy nie została dokonana.
- Alexis, jesteśmy twoimi siostrami - spokojnie powiedziała Alaina,
marszcząc czoło. - Jak mogłaś nam nie powiedzieć o czymś takim?
58
RS
Uczucie zawodu widoczne na jej twarzy i głos pełen bólu cięły
Alexis jak tępy nóż.
- Przykro mi, powinnam ci o tym powiedzieć. - Spojrzała na Kierę. -
Wam obu. Ale to już się stało, przeminęło i zostawmy to za nami. Jordan i
ja zgadzamy się, że lepiej o tym nie mówić.
- Chwileczkę, postawmy sprawę jasno. - Jordan spojrzał zwężonymi
oczami na Alexis. - Nigdy się na nic nie zgodziłem. Prosiłaś mnie, żebym
nie mówił twojej rodzinie, że wzięliśmy ślub w Vegas i, choć niechętnie,
ale uszanowałem twoją prośbę. Co więcej, nie popełniliśmy wcale błędu
ani nie złożyliśmy wniosków o unieważnienie małżeństwa. To ty wszystko
zrobiłaś.
- Bo chciałeś, żebym przerwała szkołę i bawiła się w gospodynię
domową - wysapała Alexis. - Miałam ci gotować obiadki i witać cię w
drzwiach każdej nocy z różową wstążką we włosach.
- Prosiłem cię tylko, żebyś zmieniła szkołę, a nie przestała do niej
chodzić - obruszył się Jordan. - A rola gospodyni domowej to nie jest
zabawa, do licha, to ciężka praca, Alexis. Chciałem ci zbudować dom,
chciałem założyć rodzinę i nie mogę cię za to przepraszać.
Otworzyła usta, żeby mu na to odpowiedzieć, ale po chwili
zrezygnowała. Do diabła z nim! Nagle te osiem lat znikło, wydawało jej
się, że to wszystko działo się wczoraj. Stali pośrodku apartamentu, twarzą
w twarz, i wytaczali te same stare argumenty, przedstawiali te same
przeciwstawne punkty widzenia.
Jedyna różnica polegała na tym, że tym razem mieli widownię w
postaci jej sióstr i przyjaciela.
59
RS [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright © 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates