Strona poczÂątkowa
 
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

firma 3DO zajmuje się właśnie projektowaniem gier wideo. Znam Jima Morrisa
z czasów, gdy Silicon Graphics podjęła się opracowania 64-bitowego procesora
dla Nintendo. Walka o rynek gier jest zażarta  tegoroczna stawka szacowana jest
na mniej więcej 10 miliardów dolarów ze sprzedaży i wypożyczania gier wideo.
Ważne, aby zdążyć z towarem przed Bożym Narodzeniem, kiedy większość gier
kupuje się jako prezent świąteczny. Dlatego muszą szybko zatrudnić nowych ludzi
i, niestety, nie znajdą dla nas miejsca.
* * *
W Il Fornaio natknąłem się na byłego silikonowca, który jakiś czas temu znik-
nął z horyzontu.
 Cześć, co u ciebie?
 Półtora roku temu założyłem start-up z paroma chłopakami z grupy serwe-
rowej. Próbujemy wypuścić własną maszynę. Firma nazywa się Netpower. Masz
tu wizytówkę, jestem wiceprezesem; przekręć przy okazji.
Dzwonię, żeby zapoznać się z jego doświadczeniami przy zakładaniu firmy.
Nie ma czasu na spotkanie, chyba że do niego wpadnę. Czemu nie? Wynajmują
budynek w centrum Sunnyvale. Sporo miejsca  jedna trzecia pokoi stoi pusta,
taśma produkcyjna na zapleczu.
 Może dałoby się do was przykleić?
 Jasne. To będzie niezłe dla obu stron. Nam zdecydowanie ulży, jeśli po-
kryjecie część czynszu. Pozwolimy wam bez opłat korzystać z sieci, serwerów,
mebli, telefonów, recepcji i całej reszty infrastruktury.
Wprost idealnie; wprowadzamy się w czasie weekendu. W Netpower ani
śladu silikonowego sznytu; są na dorobku. Brudnawo, śmietniki opróżniane dla
oszczędności dwa razy na tydzień, a nie co dzień, jak w SGI. Wszędzie walają
się stosy styropianu i kartonowych pudeł, w które pakuje się gotowe maszyny
dla głównego odbiorcy  amerykańskiej armii w Europie. Technicy w zniszczo-
nych tenisówkach, zapyziałe panie z logistyki. Wszystko to bardziej przypomina
prowincjonalną fabrykę niż przedsiębiorstwo high-tech z Doliny Krzemowej.
Zajmujemy wolne terytorium i ustanawiamy na tym obszarze własne prawa.
Mój zastępca, Chris, rozwiesza nad każdym biurkiem rozpisany na tygodnie har-
monogram prac. To imperatyw. Mamy ograniczone fundusze i musimy zmieścić
163
się w czasie. Trzeba się zmobilizować, ale to oczywiste, bo każdy chce dać z sie-
bie co najmniej tyle co inni i spirala sama się nakręca.
W dodatku doskonale wiemy, że punktualność w przemyśle komputerowym
jest czystą abstrakcją. Realizacja projektu trwa tyle, ile musi, i jeśli się nie zmie-
ścimy w terminie, to albo projekt zostanie skasowany, albo dostaniemy następny
zastrzyk gotówki. Niedokończonej pracy nikt nie odbierze; tu nie ma miejsca na
połowiczne rozwiązania.
Co wcale nie znaczy, że wszystko od początku musi funkcjonować idealnie.
Oprogramowanie zawsze będzie zawierało błędy, tego się nie da uniknąć. Wersję
1.0 trzeba napisać jak najlepiej, a potem po odzewie klientów okaże się, co należy
poprawić. Don t worry, be crappy ( Nie przejmuj się, bądz niedoskonały ) 
mówiono w Apple, trawestując tekst znanego szlagieru.
Zmienimy co trzeba w wersji 1.1; dla krytycznych problemów wypuścimy ja-
kieś łaty; kolejne uwagi uwzględnimy w wersji 1.2 i tak dalej. Stabilność systemu
uzyskamy zapewne dopiero przy wersji 2.0, oferowanej klientom jako upgrade
(udoskonalenie, poprawka, uaktualnienie), często za dodatkową opłatą. %7łonom
naszych inwestorów microsoftowcy nadali (nie bez kozery) kryptonim  upgrade
4.0 lub 5.0 .
Niektórych błędów nie da się, mimo najlepszych chęci, usunąć z 2.0 i kolej-
nych wersji, czym też nie należy się zbytnio przejmować. Niech sobie będą. Po
miesiącach pracy przesuwamy je dla żartu do nie istniejącej klasy undocumented
feature, nie udokumentowanej cechy systemu.
Nie wszyscy prawidłowo odebrali ten eufemizm. W wydanym po latach
w Polsce  Słowniku terminów komputerowych czytam poważną definicję: Un-
documented feature  nie udokumentowana funkcja. Funkcja programu istnieją-
ca w oprogramowaniu, ale nie opisana w dokumentacji użytkowej i niedostępna
w menu programu, ponieważ testy wykazały, że działanie tej funkcji jest nieodpo-
wiednie lub błędne z jakiegoś powodu. Zcisłe definicje tworzą prawdziwą naukę.
Odbiorcy będą jak zwykle klęli na błędy, ale instynktownie wybaczą raczku-
jącemu dziecku, bo to też programiści i nie oczekują perfekcji od nowatorskich [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cs-sysunia.htw.pl
  •  
     
    Podobne
     
     
       
    Copyright 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates