[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uczestnikiem, sytuacji, kiedy w stadzie psów rządziła samica. Suka, znaczy. Stado liczyło pięć sztuk, zmiennych, rządząca była rasową wilczycą, owczarek alzacki, ponadto w stadzie był równie\ owczarek alzacki, owczarek belgijski, ratlero-pinczer, reszta kundle, jeden bardzo du\y. Jedną konkurencyjną sukę rządząca zagryzła, z jedną się zaprzyjazniła, poza tym nikt nie protestował. śaden pies nie dostał nerwicy. Znamy tak\e stado kotów, sztuk dziewięć, w którym rządzi kocica... Wniosków wyciągać nie będziemy, poniewa\ nie potrafimy. Niech się martwią weterynarze i zoolodzy. Istoty ludzkie prezentują doznania bardziej skomplikowane, ponadto na istotach ludzkich znamy się lepiej, sami do nich nale\ąc. Były sobie trzy przyjaciółki. Na studiach. Wszystkie prezentowały wysoki stopień inteligencji i zdolności. Jedna była czarującą blondynką, pełną wdzięku i radości \ycia. Druga wcieliła się w postać femme fatale, urodą pasowała. Trzecia, nie mając szans \adnej z nich dorównać, poszła na kontrast, sportsmenka, narty, pływanie, \agle. Ale i tak wyszła za mą\ dopiero, kiedy się od nich definitywnie oderwała i przeniosła na inny kontynent. Otó\ to. INNOZ! Ale o tym będzie dalej. Przebijanie samic okazało się, bowiem upiornie pracochłonne i kłopotliwe. Odwalił człowiek swoją robotę, odwalił nawet całkiem niezle i teraz chętnie by poszedł na symboliczne piwko, a tu, co? Chała dęta! Ta jakaś zołza odwaliła lepiej...?! Rany boskie! Gniew i ambicja strzelają, więcej czytać, więcej się uczyć, więcej ślęczeć nad robotą! Więcej myśleć?!!! Potworne. śaden normalny człowiek czegoś takiego nie zniesie. W ten właśnie sposób kobiety pognębiły mę\czyzn na własną szkodę. Męska reakcja prędzej czy pózniej musiała nastąpić. Mogła ruszyć dwiema drogami, jedna wiodła pod górę, druga w dół, no i łatwo zgadnąć, którą wybrali. W dodatku pchały ich baby, a prościej wszak skopać coś ku dołowi ni\ z wysiłkiem wpychać pod górkę. Uprzednio, wśród trudów i znoju, z tej górki zepchnąwszy... (Zgrozę budzące wnioski będą na końcu. Na razie prezentujemy tylko etapy katastrofy.) Zaczęło się chyba od MODY. Pierwsza jaskółka męskiego zdenerwowania, oburzenia, oporu, protestu i, co tu ukrywać, wojny. I niewątpliwie zemsty. Początek nastąpił, o ile mnie pamięć nie myli, we wczesnych latach siedemdziesiątych. Zciśle mówiąc, dotarł do nas. Jako ofiary przodującego ustroju mieliśmy lekkie opóznienie w stosunku do reszty świata, szybciej gnijącego. Nam, autorce niniejszego, udało się znalezć po drugiej stronie \elaznej kurtyny ciut wcześniej, w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, i ju\ wtedy zaleciał nas lekki swąd. Ogólnie biorąc, w sześćdziesiątych latach jeszcze panował pokój. Nie pamiętam, kto wtedy tworzył modę, pomijając oczywiście Coco Chanel, mo\e mę\czyzni, mo\e kobiety, ale była to moda prześliczna, co z wielką łatwością mo\na stwierdzić na starych filmach. I wdzięk, i figura, i rozmaite inne elementy eksponowały urodę. Zwa\ywszy, \e autorka niniejszego w owych czasach istniała, a nawet była młoda, i od czasu do czasu udawało jej się jakąś' kieckę zdobyć (to znaczy uszyć domowym sposobem), mogę to stwierdzić z całą stanowczością. Pózniej mę\czyzni zaczęli się buntować. (Przeciwko kobietom. Bo tak w ogóle ruszyli wcześniej. Ju\ lata pięćdziesiąte błysnęły kolorowo. I kontrastowo zarazem, albo na czarno [egzystencjalizm], albo na pstrokato, krawaty, skarpetki... [bikiniarze]. Ale na razie jeszcze dla siebie jęli hodować ten barwny świat.) Historycznie oceniając, więcej istniało twórców płci męskiej ni\ \eńskiej. W przyczyny wnikać nie będziemy. Mo\e była to kwestia wykształcenia, mo\e, nazwijmy to słowem współczesnym, publikacji, mo\e jednak, mimo wszystko, sprawa tego mózgu, inaczej ukształtowanego. Fakt jest faktem. Leonardo, Michał Anioł, o, lećmy do tyłu, kto, poza Safoną...? Do licha, przykład nie najlepszy. Chyba miała męskie cechy... Bramante, Bernini, Rembrandt, Rubens, Ariosto, wszyscy Grecy, Pitagoras, Tales, Archimedes... Nie, wcale nie mylę twórców z odkrywcami, wymieniam znanych, jak leci. Watt, Bell, Pascal... rzeczywiście, ju\ się rozpędziłam przypominać sobie wszystkich ... Zaraz o plastyków nam chodzi, malarze, dekoratorzy... Gdzie baby...? Nigdzie. Mę\czyzni zaczęli tworzyć nam modę. Najpierw, jak ju\ zostało powiedziane, wyeksponowali te grube. W okresie baroku, Zredniowiecze było jeszcze ascetyczne, ale kto ich tam wie. Mo\e skrycie lecieli na tłuste dziewki kuchenne...? Zaczęli, zatem ju\ dość dawno, a teraz dopiero zdenerwowani, zdegustowani, wściekli, pokazali, co potrafią. Obrzydzić te wstrętne baby! No i udało im się pierwszorzędnie. Kochane panie i panienki. A nale\ało doceniać mę\czyzn. Nie nale\ało wpadać w dziką euforię, jakie to my jesteśmy doskonałe, o ile\ od nich lepsze, jak to my, ho, ho, umiemy im pokazać...! Cośmy im pokazały? Zwyrodniałe pokraki? Nie do uwierzenia, jak kobiety potrafiły zgłupieć. Udowodniły, niestety, ową ró\nicę w ukształtowaniu komórek mózgowych. (Czy tam czegoś innego, w co nie będziemy się wdawać, poniewa\, jako kobiecie, nie chce nam się gmerać w dziełach medycznych, naukowych). Poszły owczym pędem za męską zemstą. Za modą. I zaczęły wyglądać tak, \e dłoń i umysł wzdraga się przed opisem. To oni ubrali nas w spodnie. Spodnie nie stanowią, wbrew pozorom, osobistego protestu autorki. Nie autorka niniejszego dzieła ten świat stworzyła. Anatomiczna budowa ludzka przystosowana jest do przyrodniczego przeznaczenia jednostki i nie darmo archeolodzy od pierwszego rzutu oka stwierdzają, jakiej płci szkielet udało im się wykopać. Biodra, wiecie? Biodra są inaczej ukształtowane. Osobiście znałam tylko jedną facetkę (słownie: jedną), która w spodniach wyglądała
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plcs-sysunia.htw.pl
|